Nie ma ideałów
Nie ważne jak bardzo byś się starał
Nie unikniesz problemów
Ktoś ciągle będzie kłamał
W oczy śmiejąc Ci się w twarz
Z pozoru przyjaciel i powiernik
O jego naturze dowiadujesz się teraz
Od tej pory przeciwnik
Modlisz się w duszy by nie wybuchnąć
Krok po kroku idziesz na przód
Czasem chcesz zasnąć
To jednak nie jest powód
Podnieś do góry głowę
Nie pozwól by Cię poniżano
Bo tak na prawdę ani o połowę
Cię nie przewyższają
Bądź sobą
Pokaż swoją wartość
Cokolwiek zrobisz będę z Tobą
Teraźniejszość i przeszłość
Teraz one się nie liczą
Bo to o przyszłość
Trzeba teraz walczyć