Stała z boku, niezauważana.
Brązowe oczy, brak uśmiechu.
Ciągle w myślach zagubiona.
Nagle brakło jej oddechu,
Bo zauważyła Jego.
Był od niej o wiele starszy.
Jeszcze nigdy ie poczuła TEGO.
Jej serce stało się lżejsze.
Wysoki, wysportowany,
Blondyn o niebieskich oczach.
Zdecydowany.
Od tamtej pory tkwił ciągle w jej myślach.
Raz w tygodniu tylko go widziała.
Grał w piłkę z chłopakami.
W duchu ciągle wzdychała:
'I tak nic nie będzie między nami.'
Pewnego razu odezwał się do niej.
Krótka rozmowa,
A ona patrzyła na niego zoraz zimniej.
Dawno nie była tak wkurzona.
Zaczęła Go nienawidzić.
A Jego to cieszyło.
Na samą o Nim myśl policzki jej zaczynały się czerwienić.
To ją dbijało.
Widziała te krótkie, gorące spojrzenia,
Które ją pobudzały.
Nie zdążyła powiedzieć 'Do widzenia.'
Za wczasu anioly ją przywitały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz