Lecisz na złamanie karku, nogi nie nadążają.
Pod ciężarem Twoje barki, biedne się uginają.
Patrzysz tylko do przodu, nic po bokach nie widzisz.
Potajemnie szukasz powodu, dla którego ten świat Cię brzydzi.
Od czasu do czasu patrzysz do tyłu, jakby były tam niezamknięte drzwi.
Za plecami słyszysz, wilki wyją. Czy one i świat ten jest prawdziwy?
Boisz się, przecież to normalne uczucie.
Czujesz łzę, chcesz walczyć o swoje życie.
Panika zaczyna zwyciężać, a Tobie brak już sił.
Będziesz tą ścieżką podążać, czy się zatrzymasz by
Wilki Cię dopadły i zostawiły nic?
Gdy nie wiesz co robić, czy poddać się czy nie.
Leżąc na ziemi otwórz proszę oczy, bo gdy nadejdzie dzień
Wilki dadzą na chwilę spokój, odejdą w cień.
Czekając; dając szansę na ucieczkę.
Nie trać czasu i podnieś do góry głowę, każdy z nas kiedyś upada.
Nie trać czasu choć trochę; słyszysz Wilka, który ujada?
Szansa czeka do zachodu słońca, czy dasz radę
Wstać i iść bez końca, by poznać prawdę
O celu swej wędrówki, swoim istnieniu.
Poszukaj swojej drugiej połówki; może znajdziesz ją, gdy dotrzesz do celu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz