Strony

wtorek, 23 września 2014

Śmierć odbiera wszystko...

Śmierć odbiera wszystko
śmierć jest zawsze blisko
to dziwne uczucie
W sercu strachu kłucie
w jednej chwili jesteś
w następnej Cię nie ma
i masz tylko nadzieję
że zostaną po Tobie chociaż wspomnienia

Czy choć raz tego doświadczyłeś?
Czy kogoś znałeś?
Czy kogoś kochałeś?
a potem tak nagle go straciłeś
Straciłeś także nadzieję
że mimo iż ten świat się chwieje
Ty dalej będziesz miał siłę
by iść pod prąd
I nie wiadomo skąd
Nadzieja powraca
Ktoś nowy
Jest gotowy
By wyciągnąć Cię z dołka
Byś nie udawał kołka
Byś nauczył się walczyć

Ze stratą można nauczyć się żyć
Może być jak siostra uparta
Która nie jest w sumie nic warta
Nie rozstaniesz się z bólem
ale może stać się Twojego życia królem
Ciemność zawsze będzie jak gość
który robi na złość
narzucając się
Musisz zrobić wszystko co się da
By w ciągu dnia
Gdy ciemność jest uśpiona
a jej pomocnicy
przekonują twój umysł
że wszystko gra
Musisz wyrzucić ich za drzwi
serca i umysłu
Z pomocą przyjdą silne ramiona
Jeśli nie silne ramiona
To zrobi to ona

~*~

Przepraszam za tak długą nieobecność na obu blogach, lecz miałam szkołę (ach ta 3 gimnazjum) i wgl wenę dostałam dopiero wtedy, gdy byłam z mamą na cmentarzu... Wiem, ponure, ale naszły mnie twórcze myśli i nie mogłam powstrzymać moich palców od napisania tego tekstu ;)
Mam nadzieję, że się podoba, mimo iż nie komentujecie ;/ Ale na duchu podnosi mnie liczba wyświetleń (prawie 900!!) Co i tak mnie zdziwiło, ponieważ to nie jest fanfic, a wiem, że takie rzeczy lepiej się czyta ^^ No nic nie zanudzam więcej  xD





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz